ZGH Bolesław wykorzystuje znacznie więcej materiałów z recyklingu pyłów stalowniczych, niż inne huty. Sięga też po surowce z innego rodzaju recyklingu - pokopalnianego, a konkretnie - odpady poflotacyjne.
Wykorzystujemy znacznie więcej, niż inne huty, materiałów z recyklingu pyłów stalowniczych. Obecnie sięgamy także po materiał z innego rodzaju recyklingu, pokopalnianego. Chodzi o odpady poflotacyjne, których wtórny przerób pozwoli nam uzyskiwać koncentrat identyczny jak z kopalni - mówi Bogusław Ochab, prezes Zakładów Górniczo - Hutniczych Bolesław.
Jak duże jest obecnie wykorzystanie materiałów z recyklingu?
- Producenci cynku dodają zwykle ok. 10 procent wsadu pochodzącego z recyklingu, głównie szukając oszczędności. My, przygotowując się na sytuację, jaka powstanie po planowanym zamknięciu naszej kopalni, musieliśmy stworzyć nową strategię surowcową. Jej podstawowym założeniem jest stosowanie co najmniej połowy wsadu pochodzącego z recyklingu. Obecnie sięga on 35 proc. Jesteśmy pierwszym na świecie zakładem produkującym cynk metodą elektrolityczną, mającym tak wysoki udział tlenków z recyklingu w materiałach wsadowych. Uzyskaliśmy to dzięki innowacyjnej metodzie oczyszczania tego materiału z chloru i fluoru. Jestem przekonany, że za dwa trzy lata osiągniemy 50 - procentowy udział tych tlenków we wsadach. Ale jest to wyzwanie.
Dlaczego?
- Ograniczeniem jest dostępność pyłów stalowniczych, stanowiących odpady powstające w hutach produkujących stal. W Europie są co najmniej 4 firmy przerabiające pyły, więc jest konkurencja. My dopiero zdobywamy ten rynek.
Sięgacie jednak także po inne źródła zaopatrzenia w surowiec - odpady poflotacyjne. Dlaczego?
- Posiadamy w naszym zakładzie ponad 60 mln ton odpadów poflotacyjnych. Powstawały one przez ponad pięćdziesiąt lat naszej działalności górniczej. Te, które były odpadem pogórniczym w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych poprzedniego stulecia, zawierają jeszcze półtora procenta cynku i pół procenta ołowiu. Nasi inżynierowie opracowali technologię wtórnego przerobu tych odpadów i produkcji z nich pełnowartościowego koncentratu cynku. Pomysł ten jest w naszych planach już od czterech lat. Do tej pory trwały badania i próby. Obecnie jesteśmy w trakcie realizacji inwestycji. Uzyskaliśmy już pozwolenie na budowę. Trwają prace projektowe i przetargi. Zakład chcemy uruchomić w końcu 2016 roku. To jest zadanie na ponad 50 mln złotych. Ponieważ jest to zadanie proekologiczne, udało nam się uzyskać współfinansowanie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska.
Na ile to zaspokoi wasze potrzeby?
- Na wyprodukowanie 80 tys. ton cynku potrzebujemy ok. 160 tys. ton koncentratu. Ponad 40 tys. produkujemy aktualnie z wtórnego przerobu pyłów stalowniczych. Jestem przekonany, że ta ilość będzie rosła. Rozpoczęcie za półtora roku przerobu odpadów poflotacyjnych w ilości około 2 mln ton rocznie da nam dodatkowo około 24 tys. ton koncentratu. Tak więc stworzyliśmy na bazie recyklingu naszą bazę surowcową.
Źródło: wnp.pl